- Australia z zachodu na wschód
- Australian Expedition – Trasa
- Gazeta Lubuska obejmuje patronat medialny nad projektem >3dom.travel Australian Expedition 2019<
- Gadżety „Australian Expedition 2019”
- Szybka wizyta w Singapurze
- Perth – Przygotowania do wyprawy
- W poszukiwaniu złota
- Jezioro Ballard i ufoludki
- Great Central Road – wstęp
- Great Central Highway – z Laverton do Tjukayirla Roadhouse
- Great Central Highway – z Tjukayirla Roadhous do Warburton
- Great Central Highway – z Warburton do Terytoriów Północnych
- Park Narodowy Uluru-Kata Tjuta
- Park Narodowy Uluru-Kata Tjuta – zdjęcia
- Park Narodowy Watarrka – Kings Canyon
- Red Center Way
- Ellery Creek Big Hole i pierwsza poważna awaria
- Fraser Island – Raj 4×4
Zielone drzewo
Po zatankowaniu ropy, zjedzeniu lodów i skorzystaniu z internetu satelitarnego w Tjukayirla Roadhous ruszamy dalej. Niedaleko od roadhouse przy drodze rośnie samotne zielone drzewo. Jest to widok dość niesłychany gdyż wszystkie inne drzewa są szare i maja liście przypominające igły, a to jest zieloniutkie i ma normalne liście. Doczytujemy się z tabliczki zamieszczonej koło drzewa, że jest to drzewo Kurrajong, które normalnie występuje dużo bardziej na wschodzie ale jest bardzo odporne na susze.
Drzewo Kurrajong Liście drzewa Kurrajong
Wrak-znak
Jadąc dalej, po prawej stronie widzimy samochód ‚wbity’ w ziemie. Ktoś miał niezłą zabawę, by postawić go w pionie. Kiedyś, gdy podążaliśmy wzdłuż teraz nieczynnej drogi 66 w Stanach Zjednoczonych, widzieliśmy kilkanaście Cadillac’ów wbitych w ziemie wzdłuż drogi. Ewidentnie ten samochód do nich nawiązuje. Przyklejamy naszą naklejkę na tym wraku i jedziemy dalej.
Wrak z naszymi naklejkami… … kto je znajdzie?
Camper’s Paradise
Po drodze widzimy VW Buli zaparkowanego gdzieś w lesie, my też szukamy miejscówki. Na początku podjeżdżamy do miejsca, które nazywa się Camper’s Paradise… czytaliśmy na WikiCamps, że w zeszłym roku mieszkali tam robotnicy drogowi… ale nie spodziewaliśmy się, że tak zrównali miejsce z ziemią. Bliżej drogi zostały resztki tłucznia i jakieś rury, dalej jest kilka fajniejszych miejsc, ale nic szczególnego, po prostu miejsce w buszu.
Desert Surf Central
Jedziemy dalej, około 120 km od Tjukayirla Roadhous, do miejsca, które nazywane jest Desert Surf Central (26°50’12’’ S 125°39’28 E), chyba dlatego, że w tym miejscu pustynia wybrzusza się i tworzy klif w postaci fali. W tym klifie znajdujemy kilka jaskiń i chłopcy z góry robią zdjęcia zachodu słońca w czasie gdy my rozpalamy ognisko. Klif jest dość pofalowany i znaleźć można wzdłuż dość zaciszne zatoczki z płaskim miejscem na obóz. Nasza zatoczka znajduje się kilkaset metrów od drogi i nawet gdyby w nocy ktoś przejeżdżał, a czasami zdarza się, że jedzie road train, nie będzie nam przeszkadzać.
Kamp śniadanie mistrzów Widok na kamp Muchy…
Muchy nam doskwierają, ale się już do nich przyzwyczajamy. Rano wstajemy jedną godzinę przed wschodem słońca, co daje nam wystarczająco czasu by przygotować i zjeść śniadanie i przygotować kanapki na drogę zanim zaatakują o wschodzie słońca. Dziś na śniadanie jajecznica na boczku.
Warburton
Dojeżdżamy do Warburton, najbardziej oddalonego roadhousu w Australii’ przynajmniej tak o sobie tam mówią, i coś w tym jest, ponieważ położony jest on 561 km od Yulary i około 550 km od Laverton. Tutaj ropa już po 2,80 $A, co jest prawdopodobniej najwyższą ceną w całej Australii i postanawiamy nie tankować.
Koło zajazdu znajduje się muzeum sztuki aborygeńskiej, gdzie wystawiane jest kilkanaście obrazów i naczynia. Kustoszka z Kolumbii opowiada nam o tym jak się żyje w wiosce z aborygenami, mówi, że to dla niektórych szok w jakich warunkach żyją, ale trzeba zrozumieć, że 100 lat temu dla nich była jeszcze epoka kamienia łupanego.

W zajeździe rozmawiamy z panem z obsługi, który opowiada nam legendę o nijakim Lasseterze, który na początku wieku odnalazł wielką żyłę złota i gdy postanowił do niej wrócić stracił kilkanaście lat by dokończyć żywota z wycieńczenia w okolicach Uluru. Przed śmiercią spędził dwadzieścia kilka dni w jaskini, którą powinniśmy odwiedzić.
Co zapewne uczynimy…
Inne wpisy z projektu 3dom.travel Australian Expedition 2019
Australian Expedition 2019 – oficjalna informacja o naszym projekcie, trasa, logo, partnerzy
Australian Expedition na żywo – tu możesz śledzić nasze poczynania.
Australia ze wschodu na zachód – nasza pierwsza przymiarka do planu wyjazdu
Australian Expedition – Trasa – następna przymiarka do planu trasy
Singapur – szybka wizyta w Singapurze
Perth – przygotowania do wyprawy
Great Eastern Highway & Goldfields Highway – w poszukiwaniu złota
Jezioro Ballard i ufoludki – drugi nocleg na dziko
Great Central Road – wstęp
Great Central Road z Laverton do Tjukayirla Roadhouse
Great Central Highway z Tjukayirla Roadhous do Warburton
Great Central Highway z Warburton do Terytoriów Północnych
Park Narodowy Uluru – Kata Tjuta
Park Narodowy Watarrka – Kings Canyon
Red Center Way
Ellery Creek Big Hole i pierwsza poważna awaria
Fraser Island – Raj 4×4
Przebieg trasy można podglądać na żywo. Niestety internet jest bardziej niedostępny niż dostępny. Tutaj jest cała trasa.
9, 10 marca – Burns Beach (58 $A)
11 marca – Doodlakine
12 marca – Jezioro Ballard
13 marca – Giles Breakaway
14 marca – Desert Surf Central
15 marca – Giles River
16 marca – Yulara (72 $A)
17 marca – Near King Station
18 marca – Finke River
19 marca – Tropic of Capricorn
20 marca – Georgina River
21 marca – Darr River
22 marca – Drummond Range Lookout
23 marca – Alkoomi Adventure Farm (40 $A)
24 marca – Fraser Coast RV Park (40 $A)
25 marca – Fraser Island (4 x 6.55+ $A)
26 marca – Smoky Cape (4 x 6 + 8 $A)
27 marca – Nimbin (40 $A)
28 marca – Samurai Beach Campground
Zapisz się do naszego newslettera by dostawać powiadomienia o nowych wpisach oraz nasze okresowe podsumowanie. Nie wysyłamy spamu, dostaniesz nie więcej niż kilka maili w tygodniu. Jeśli chcesz dostawać tylko podsumowanie, to wybierz taką opcję w formularzu.
Gdybyś chciał się podzielić tym artykułem ze swoimi znajomymi, użyj ikonek poniżej, by dodać go do różnych mediów. W ten sposób będziemy w stanie dotrzeć do większego grona czytelników.
Zapraszamy też do komentowania pod artykułem. Będzie nam bardzo miło wiedzieć, że ktoś czyta nasze wpisy i interesuje się tym, co robimy i o czym piszemy. Dziękujemy.