- Australia z zachodu na wschód
- Australian Expedition – Trasa
- Gazeta Lubuska obejmuje patronat medialny nad projektem >3dom.travel Australian Expedition 2019<
- Gadżety „Australian Expedition 2019”
- Szybka wizyta w Singapurze
- Perth – Przygotowania do wyprawy
- W poszukiwaniu złota
- Jezioro Ballard i ufoludki
- Great Central Road – wstęp
- Great Central Highway – z Laverton do Tjukayirla Roadhouse
- Great Central Highway – z Tjukayirla Roadhous do Warburton
- Great Central Highway – z Warburton do Terytoriów Północnych
- Park Narodowy Uluru-Kata Tjuta
- Park Narodowy Uluru-Kata Tjuta – zdjęcia
- Park Narodowy Watarrka – Kings Canyon
- Red Center Way
- Ellery Creek Big Hole i pierwsza poważna awaria
- Fraser Island – Raj 4×4
Początkowo osadnictwo na zachodzie Australii nie rozwijało się zbytnio z powodu ciężkich warunków bytowych. Było tak dopóki nie odkryto pierwszych żył złota w Southern Cross 368 km na zachód od Perth. Od tego momentu rozpoczęła się era przypominająca to, gorączkę złota na dzikim zachodzie Stanów Zjednoczonych niecałe 50 lat wcześniej.
Interesujące geograficznie jest to, że oba kontynenty: Ameryka Północna i Australia, a nawet i Afryka południowa, „skonstruowane” są w podobny sposób. Na wschodzie klimat przyjazny ludziom, lasy i pola uprawne – dobrobyt. A na zachodzie pustynie, walka z żywiołem, ale też złoto i minerały. No, może poza Europą 😉
Podobno historia lubi się powtarzać.
Najbogatsza mila kwadratowa na ziemi
Wracając do Australii Zachodniej, żyły złota odkryte w dziewiętnastym wieku owocują do dzisiaj. Wyjeżdżając na zachód widać co rusz zjazdy z drogi w kierunki kopalni. Nie bez kozery w okolicach Kalgoorlie, jakieś 600 km na zachód od Perth, znajduje się „najbogatsza mila kwadratowa na ziemi”. To tutaj Irlandczyk, a jakże, Paddy Hannan w 1893 odkrył najbogatsze złoża złota.
Great Eastern Highway
W Perth jest mennica, która bije monety nieprzerwanie od 1899 roku, co czyni ją najstarszą działającą mennicą w Australii. W czasie lokalnego „dzikiego zachodu” robotnicy wyruszali z Perth na wschód, na pola złotonośne. Podążali oni szlakiem wytyczonym przez pierwszych poszukiwaczy, którzy zaczęli wytyczać szlak w 1861 roku. Byli to śmiałkowie Dempster, Clarkson, Hamper oraz Correll, który był pochodzenia aborygeńskiego. Wytyczali oni wtedy to, co dziś nazywamy Great Eastern Highway, drogę, która na początku była wyłożona 30-to centymetrowymi plastrami drzewa eukaliptusowego a teraz jest prominentną dwu, trzy a momentami cztero-pasmową drogą asfaltową.
Płot na króliki
Tą też drogą podążamy i my. Z Perth wyruszamy w poniedziałek po południu, po wykonaniu serwisu samochodu. Mijamy drogowskazy, które wskazują pozostałości po „płocie na króliki”, które po sprowadzeniu do Australii w 1859 roku zaczęły opanowywać kontynent. Australijczycy, próbując walczyć z tą plagą zbudowali najdłuższy na Świecie płot, który rozciągał się od wybrzeża 128 km na wschód od Esperance na południu do Cape Keraudren 1800 km na północ. Niestety samego płotu nie widzimy, ale wyobrażenie robi swoje.
Golden Pipe – rura podtrzymująca życie
Droga, którą jedziemy podąża wzdłuż rury Golden Pipe, która od przełomu XIX i XX wieku roku dostarcza wodę do miasteczka Kalgoorlie, które zostało zbudowane na polach złotonośnych. Dostarcza ona też wodę do kilku mieścin po drodze, i tylko dzięki niej możliwy był dalszy rozwój tych okolic. Pierwsi osadnicy budowali studnie, które niestety bardzo często wysychały. Nie jest to okolica przyjazna ludziom.
Road Trains – pociągi drogowe
Drogi takie jak Great Eastern Highway, z czasem są prostowane i poszerzane, tak by mogły nimi jeździć tak zwane ‚road trains’ czyli pociągi drogowe. Są to ciężarówki, które mają podoczepiane nawet cztery przyczepy i w miejscach, gdzie wprowadzona jest ich maksymalna długość, nadal jest to 53,5 m. ‚Pociągi’ takie nie wjeżdżają do miast, ale dzięki szerokim i prostym drogą mogą wygodnie przemieszczać się pomiędzy miastami, kopalniami i punktami przeładunkowymi.
Aby przewieźć duży urobek z kopalni, wywożone z niej są poszczególne przyczepy do punktu, w którym formuje się pociąg i gna on dalej do następnego punktu gdzie towar jest przeładowywany na zwykłe pociągi lub rozwożony krótszymi składami.
Meckering – miejsce trzęsienia ziemi
Po drodze napotykamy miejsce, gdzie trzęsienie ziemi zniszczyło całkowicie miejscowość Meckering. Dwie płyty tektoniczne przesunęły się w 1968 roku o kilka metrów. A miało to miejsce zaledwie około 6 km od tej miejscowości. Zachowano do teraz tory, które powyginały się w esy floresy pod wpływem tej siły.
Doodlakine – niedoszła stolica Australii
Ponieważ wyjechaliśmy późno, na pierwszą noc poza Perth wybieramy miejsce, gdzie powstała jedna z teraz już wyschniętych studni – Doodlakine. Poniekąd było to miejsce, gdzie planowano zbudować stolicę Australii, która jak wiemy znajduje się teraz w Canberze w połowie drogi z Sydney do Melbourne. Miejscówka okazuje się parkingiem w buszu, w którym na stałe rezydują papugi. Przelatują one z drzewa na drzewo wieczorem i o poranku, ale na chleb rozrzucony po śniadaniu się nie kuszą, znaczy wcale nie są rozpieszczane przez turystów.
Park Narodowy Lasy Boorabbin
Rano wstajemy przed wschodem słońca (o 5:15 czasu lokalnego) by zjeść śniadanie zanim dopadną nas muchy, które są udręką podróżowania po Australii. Podążając dalej na wschód wjeżdżamy do Parku Narodowego Lasy Boorabbin, ale dziwi nas to, że nie widać w nim drzew mimo, że ma lasy w nazwie. W połowie parku napotykamy parking przy pomniku upamiętniającym trzech kierowców ciężarówek, którzy zginęli tutaj w pożarze lasu, co tłumaczy zastany widok.
Kalgoorlie – pozostałości po gorączce złota
W Kalgoorlie zatrzymujemy się w informacji turystycznej, która znajduje się w zabytkowym ratuszu. Możemy tutaj skorzystać z internetu oraz przeglądnąć broszury opisujące różne zabytki w okolicy. My postanawiamy ruszać dalej w drogę oglądając tylko zabytkową Hannan Street (nazwaną na cześć wcześniej wspomnianego Paddego Hannana), na której stoją budynki pamiętające gorączkę złota. Gdyby mieć trochę więcej czasu, warte zobaczenia jest Western Australia Museum, które przedstawia historię pierwszych osadników.
Menzies – północne pola złotonośne
Ruszamy dalej na północ drogą prowadzącą wzdłuż pól złotonośnych, nazywającą się Goldfields Highway. Prowadzi ona prosto na północ do Menzies, miejscowości w której stoi teraz tylko hotel, sklep, samoobsługowa stacja benzynowa i informacja turystyczna. Jedno z zapomnianych przez świat miasteczek. Z Menzies można pojechać dalej na północ do Leonora, ale my wybieramy objazd przez tamę Niagara i ruiny miejscowości o takiej samej nazwie.
Niagara – miasto którego nie ma od 100 lat
Ruiny, to trochę zbyt dużo powiedziane, ponieważ po tej miejscowości ostał się tylko cmentarz, na którym leżą głównie górnicy, którzy zginęli w kopalniach, tak przynajmniej można wyczytać z nagrobków, które stoją tam do dnia dzisiejszego. Tama natomiast stoi do dziś. Niagara została założona w tym miejscu z powodu dostępu do wody oraz obiecujących pól złotonośnych. Niestety, tak szybko jak ta miejscowość się rozwinęła, złoto się skończyło i ostatni mieszkaniec wyprowadził się w roku 1920. Po domach nie pozostało nic poza kilkoma cegłami.
Kookynie – prawie skansen
Kilka kilometrów bardziej na północ jest inne miasteczko poszukiwaczy złota – Kookynie. W tym wypadku można zobaczyć kilka starych budynków. Przechodzi tędy szlak Golden Quest Discovery Trail, który pomimo, że częściowo jest wytyczony drogami szutrowymi, można spokojnie przejechać samochodem osobowym. My tylko pokrywamy jego część Kalgoorlie – Menzies – Laverton, ale prowadzi on też inną, mniej uczęszczaną drogą zataczając koło z powrotem do Kalgoorlie.
Oprócz niego, wyznaczone w tej okolicy są też inne szlaki dla samochodów osobowych oraz jeden dla terenówek, dzięki nim można spędzić w okolicy Kalgoorie nawet tydzień zwiedzając miejsca związane w kopalniami złota oraz rozwojem przemysłu w zachodniej Australii.
Przed zwiedzeniem Niagary i dalszą drogą w stronę Laverton, gdzie zaczyna się następny etap naszej podróży, zatrzymaliśmy się nad przepięknym wyschniętym jeziorem Ballard, ale o tym w następnym wpisie.
Inne wpisy z projektu 3dom.travel Australian Expedition 2019
Australian Expedition 2019 – oficjalna informacja o naszym projekcie, trasa, logo, partnerzy
Australian Expedition na żywo – tu możesz śledzić nasze poczynania.
Australia ze wschodu na zachód – nasza pierwsza przymiarka do planu wyjazdu
Australian Expedition – Trasa – następna przymiarka do planu trasy
Singapur – szybka wizyta w Singapurze
Perth – przygotowania do wyprawy
Great Eastern Highway & Goldfields Highway – w poszukiwaniu złota
Jezioro Ballard i ufoludki – drugi nocleg na dziko
Great Central Road – wstęp
Great Central Road z Laverton do Tjukayirla Roadhouse
Great Central Highway z Tjukayirla Roadhous do Warburton
Great Central Highway z Warburton do Terytoriów Północnych
Park Narodowy Uluru – Kata Tjuta
Park Narodowy Watarrka – Kings Canyon
Red Center Way
Ellery Creek Big Hole i pierwsza poważna awaria
Fraser Island – Raj 4×4
Przebieg trasy można podglądać na żywo. Niestety internet jest bardziej niedostępny niż dostępny. Tutaj jest cała trasa.
9, 10 marca – Burns Beach (58 $A)
11 marca – Doodlakine
12 marca – Jezioro Ballard
13 marca – Giles Breakaway
14 marca – Desert Surf Central
15 marca – Giles River
16 marca – Yulara (72 $A)
17 marca – Near King Station
18 marca – Finke River
19 marca – Tropic of Capricorn
20 marca – Georgina River
21 marca – Darr River
22 marca – Drummond Range Lookout
23 marca – Alkoomi Adventure Farm (40 $A)
24 marca – Fraser Coast RV Park (40 $A)
25 marca – Fraser Island (4 x 6.55+ $A)
26 marca – Smoky Cape (4 x 6 + 8 $A)
27 marca – Nimbin (40 $A)
28 marca – Samurai Beach Campground
Zapisz się do naszego newslettera by dostawać powiadomienia o nowych wpisach oraz nasze okresowe podsumowanie. Nie wysyłamy spamu, dostaniesz nie więcej niż kilka maili w tygodniu. Jeśli chcesz dostawać tylko podsumowanie, to wybierz taką opcję w formularzu.
Gdybyś chciał się podzielić tym artykułem ze swoimi znajomymi, użyj ikonek poniżej, by dodać go do różnych mediów. W ten sposób będziemy w stanie dotrzeć do większego grona czytelników.
Zapraszamy też do komentowania pod artykułem. Będzie nam bardzo miło wiedzieć, że ktoś czyta nasze wpisy i interesuje się tym, co robimy i o czym piszemy. Dziękujemy.