Wprawdzie wyjechaliśmy z Polski już 11 sierpnia, to dopiero teraz mam czas zabrać się za bloga. Jesteśmy w Norwegii już za kołem polarnym i wcześniejsze etapy są odtworzone z Google Maps, ale reprezentują w miarę dobrze naszą trasę. Od teraz powinniśmy być widoczni na mapie poniżej na żywo.
Plan jest taki, by nie mieć planu 😉
A dokładniej, to jedziemy na Nordkapp zahaczając o Lofoty i wybrzeże Norweskie. Od poniedziałku kończy mi się urlop, więc przemieszczać się będziemy w czasie wolnym, niezbyt szybko, i o to dokładnie chodzi w tym wyjeździe.
W końcu chcę się przestać spieszyć, a praca zdalna, mam nadzieję, będzie pasować w przerwy w podróży.
W czasie tego wyjazdu chcę też opisać nasz nowy wehikuł, który prawie ukończyłem dosłownie 1 godzinę przed wyjazdem, ale co nie zdążyłem, kończę w drodze. Dużo pisania przede mną, więc czytaj i trzymaj kciuki, bym dał radę 😉

Dziś śpimy na parkingu zaraz za kręgiem polarnym (zdjęcie powyżej jest z wczoraj). Nie miałem siły szukać miejsca bardziej odludnego. Na szczęście mamy wodę (także ciepły prysznic), toaletę, prąd i gaz, także nie potrzebujemy żadnych udogodnień. Ale o tym później.
Zapisz się do naszego newslettera by dostawać powiadomienia o nowych wpisach oraz nasze okresowe podsumowanie. Nie wysyłamy spamu, dostaniesz nie więcej niż kilka maili w tygodniu. Jeśli chcesz dostawać tylko podsumowanie, to wybierz taką opcję w formularzu.
Gdybyś chciał się podzielić tym artykułem ze swoimi znajomymi, użyj ikonek poniżej, by dodać go do różnych mediów. W ten sposób będziemy w stanie dotrzeć do większego grona czytelników.
Zapraszamy też do komentowania pod artykułem. Będzie nam bardzo miło wiedzieć, że ktoś czyta nasze wpisy i interesuje się tym, co robimy i o czym piszemy. Dziękujemy.